wtorek, 28 maja 2013

Luxuria Astaroth vel Luluka Astafiew w obiektywie Daniela Korzewy

Niebawem minie niemalże rok od sesji zdjęciowej Daniela Korzewy Our Blue Garden.
Postanowiłam ją w końcu zamieścić na swoim blogu gdyż miałam okazję charakteryzować młodą i ostatnio dosyć wziętą modelkę.
Lulukę możecie podziwiać w klipach Donatanta: Klip Równonoc i Klip Budź się
Nasza sesja odbyła się we Wrocławiu w tajemniczym brudnym miejscu. Luluka prawie "skakała" po ścianiach nie zważając na metrowe warstwy kurzu i brudu...
Efekty:







Ekipa:

modelka: marta kowalska, luluka astafiew 
fot: daniel korzewa
produkcja: magdalena musiał
charakteryzacja: paulina ruścińska 
styl: lidia grabarek 
wizaż: anna oronowicz 
włosy: dariusz tęsiorowski
 projekty: edyta jermacz




poniedziałek, 11 marca 2013

Projekt Food Fight PL !!

Nadejszła wiekopomna chwila - trailer do najlepszego bloga kulinarnego gotowy :)
Skierowany głównie do facetów, przyjemny dla oka  kobiet ;) Ręczę, że prowadzący to prawdziwe ciacho:D

Polecam lajkowanie na fejsie: Food Fight - klik
oraz
YT: FoodFight PL na YT



Produkcja: Stasiun (http://foodfight.pl/)
Zdjęcia/Montaż: Grymuza (http://www.grymuza.pl/) & Stanley
Make-up/Stylizacje: Ruścińska (https://www.facebook.com/paulina.rusc...)
Muzyka: Black Strobe - "I'm a man"


czwartek, 21 lutego 2013

Cocolitkowe zakupki

W niedzielę miałam w planach zrobić małe zakupki, a skończyło się jak zawsze...
Pierwszy raz zamawiałam kosmetyki ze strony internetowej. Miałam trochę wątpliwości odnośnie przesyłki.
Jednak paczka przyszła do mnie nietknięta już w poniedziałek. Byłam w szoku, a co ważne zaskoczyła mnie obecność gratsów (zwłaszcza peachy keen, które chciałam przygarnąć:D Wielki Dzięks).
Pomimo, że na początku lekko się zraziłam czekając kilka tygodni na dostawę pędzli, lecz była to prawdopodobnie wina producenta nie sklepu internetowego. Ale jestem w 100% zadowolona, tym bardziej  że przesyłka kurierska była darmowa (sasasa więcej kasy na poszło na to co tygryski lubią najbardziej:D) a kontakt ze sklepem bardzo uprzejmy.
Myślę, że jeszcze kiedyś skuszę się na zamówienie kolejnych produktów ze sklepu Cocolita.pl, a tymczasem przetestuję limitowaną paletkę Sleeka PPQ Shangri-la, farbki do ust no i pędzelki. Niebawem zdam relację co jak się sprawuje ;)
















sobota, 9 lutego 2013

MAC - owe tycie zakupki.

Co udało mi się niedawno "chapnąć" w MAC-u?
Po pierwsze to:

Bronzer:
MAC Bronzing Powder Matte Bronze - Koszt 104 zł.




Niestety nie jest przeznaczony dla mnie, lecz na prezent dla mej przyjaciółki. Cóż, muszę się nacieszyć samym widokiem, ale na pewno sprawię sobie taki sam. Testowałam go na miejscu w sklepie, i jest to jeden z niewielu matowych bronzerów bez niepotrzebnych drobinek, nie daje efektu "brudnej" skóry i nie jest pomarańczowy. Rewelacyjny do konturowania i modelowania twarzy. Bardzo uniwersalny. Nic tylko brać.

Drugą rzecz wzięłam na szybko kasując pierwszą;) Jest to mniejsza wersja słynnej gąbeczki Beauty Blender. 
Jest sporo tańsza niż jej mamusia - koszt 36 zł (zaś poprzedniczka kosztuje niecałą stówę). 



Zrobione są z tego samego tworzywa. 
Mała rzecz a cieszy:)




piątek, 25 stycznia 2013

Lalalove Gotowe :)

Zapomniałam o tym, że z końcem ubiegłego roku wyszedł na świat nowy teledysk Honey - Honoraty Skarbek "Lalalove".
Przypomnę się tylko, że asystowałam w mejkapie i ogólnych poprawkach. Jak już wcześniej napisałam nauczyłam się też szyć;)
Grymuza&Lewicka odwaliły kawał dobrej roboty z produkcją, scenografią i ogółem. Jak zawsze.


Kto nie widział klipu: Lalalove



Mejking of:



wtorek, 15 stycznia 2013

Charakteryzacja Zombie vodka motherfucker!

Ufff dopiero odetchnęłam po sylwestrze dlatego pokażę Wam jak zrobić łatwy makijaż na zombie :)
Temat naszego sylwestra brzmiał "superbohater zombie" dlatego Pan B. postanowił zostać złym bohaterem dwie twarze.
Tak oto z kleju Duo i... chusteczek higienicznych powstała jego zgniła mordka :D

W starszych postach pokazywałam jak zrobić masę charakteryzatorską z mąki i żelatyny, jest ona cięższa w modelowaniu, nieprzyjemnie pachnąca i "ciężka" na twarzy. Sposób "na chusteczkę" jest mniej pracochłonny, da się w nim wytrzymać cały wieczór i nie "odpada" ;)

Co powinniśmy użyć:
- klej do rzęs/do skóry (nie podrażniający) np. Duo,
- najtrudniej dostępna: chusteczka higieniczna,
- matowe cienie do powiek w kolorze: zielony, brązowy, czarny, czerwony, fioletowy,
- czarna i czerwona farba do ciała,
- czerwona pomadka,
- podkład w kolorze skóry lub ciemniejszy o ton,
- alternatywnie klej Mastix Kryolan, Fixer w sprayu Kryolan, wosk Kryolan.


Mój cierpliwy, wierny model użyczył swej buźki. Zaczęłam od nakładania na brew wosku (równie dobrze możecie ją "podkleić" klejem w sztyfcie" bądź płynnym lateksem)



(B. bardzo zadowolony z ciała obcego na swej twarzy):


Tam gdzie chcemy zrobić ranę wyciskamy klej do twarzy/rzęs i obklejamy w tym miejscu chusteczką higieniczną.

I kolejną warstwą i kolejną:

Całość smarujemy podkładem używając  gąbeczki:

(o proszę jaki ładny języczek...)

Podważamy brzegi chusteczki wewnątrz chcianej rany i obrysowujemy czarną farbą do twarzy (cieniem, kredką) i wypełniamy środek czerwoną farbą (czerwoną pomadką). 
Na środek ust nanosimy trochę czerwonej pomadki. 



I zaczynamy cieniować naszą ranę, przybrudzać twarz używając cieni i farb.


Na koniec na ranę nanosimy sztuczną krew (aby sączyła się całą noooooc - hell jeahhh)

iiiii tak wyglądamy na imprezie:

a tak po.......




Naprawdę prosty i szybki sposób, żeby zrobić prowizoryczną charakteryzację sylwestrową/karnawałową czy jaką tam chcecie:)

Dziękuję, dobranoc.