W miniony weekend spędziłam czas na planie nowego teledysku Honoraty Skarbek "Honey". Poasystowałam trochę, nawet okazało się, że jestem totalnie beznadziejna w szyciu:D
Niebawem jak dostanę bekstejdże, nie omieszkam się nimi polansować.
Coby nie mówić, nie miałam pojęcia ile pracy należy włożyć w taki klip. Stylówa była zapięta na ostatni guzik, akcesoria, scenografia szykowana pół dnia, pół nocy, i pół ranka, nad wszystkim czuwał duet Grymuza&Lewicka.
Nowy album Honey ukazuje się w styczniu, a klip LalaLove już niebawem.
W sobotę towarzyszyło nam wspaniałe słońce więc wszyscy zaspokoili się witaminką Dy i działali na pełnych obrotach.
Pomimo, iż wolę mocniejszą nutę, nowy utwór Honoraty zapadł mi tak w ucho, że przed zaśnięciem nuciłam go na okrągło. No ale w sumie nie dziw skoro po kilkudziesiętnym odtwarzaniu go znałam już wszystkie słowa:D
Nigdy nie śledziłam twórczości Honey gdyż mam troszkę inne preferencje muzyczne.
Po minionym weekendzie stwierdzę SZCZERZE, że dziewczę te jest naprawdę sympatyczną, pracowitą i zajebistą dupą. No i ba, kupię nawet jej nowy album:)
Tym miłym akcentem kończę swą wypowiedź.
PS. Gdzie jest weekend ja się pytam? 7 dni w tygodniu pracujących a a ja marzę o kanapie, tv i zimnym desperadosie.
oo widzę, że też byłaś w ekipie ;D
OdpowiedzUsuńja robiłam paznokcie :P
o prosze, nawe kozaczek o Tobie pisze:D http://www.kozaczek.pl/plotka_galeria.php?id_g=3049#zdjecie
OdpowiedzUsuńDiamentica - w takim razie na pewno kiedyś wybiorę się do Ciebie na paznkocie, rewelka:)
OdpowiedzUsuń